Poznaj mnie,

STRONA W BUDOWIE 

1 komentarz:

  1. Przepraszam za spam

    Serdecznie zapraszam na bloga---http://narii--to-sasuke.blogspot.com/

    Szłam przez ulice konohy nie spiesząc się, bo po co? Dzień był piękny, słońce świeciło zdrowym blaskiem, oświetlało błękitne niebo bez żadnej chmury co budziło we mnie same pozytywne emocje. Wiatr bawił się moimi włosami które jak na złość wlatywały mi na twarz utrudniając jakiekolwiek widzenie. W powietrzu można wyczuć było słodki zapach kwiatów, pewnie lawenda.Było dość gorąco przez co musiałam się spocić, nie ukrywam że bardzo mi to przeszkadza bo ciuchy się do mnie kleją.Wokół mnie ludzie żyli sobie swoim życiem nie zwracając na mnie większej uwagi, dzieci wesoło bawiły się ze swoimi rówieśnikami głośno śmiejąc się i żartując, dorośli szli z zakupami, zapewne by ugotować coś w swoich domach. Uwagę zwracali na mnie tylko nieliczni ninja co bardzo mi przeszkadzało.Właśnie stanęłam przed siedziba główną gdzie zapewne miała znajdować się Tsunade. Mam nadzieje że nie musiała na mnie długo czekać. Budynek wyglądał imponująco, dość duży jak na taki ważny budynek, praktycznie cały był koloru czerwonego-znienawidzonego przeze mnie koloru. Powoli zaczęłam wchodzić do budynku, korytarz jak i wejście były koloru beżu co spowodowało niemiłe uczucie. Nienawidze takich pomieszczeń, rozejrzałam się dookoła. Długie korytarze, gdzieniegdzie miały dość spore okna co było mi bardzo na rękę. Nagle ktoś położył mi rękę na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam jakiegoś gościa w masce Anbu.
    -Co ty tutaj robisz?
    Facet wyglądał na dość silnego, postawnego, miał przy sobie broń, kunai, zapewne krótko dystansowiec. Był dość łatwą wygrana co mówiło mi że nie mam się czego bać.
    -Wezwała mnie Tsunade- wysiliłam się na jak najgrzeczniejszą odpowiedź i posłałam mu wymuszony uśmiech.
    -Dobrze. Miłego dnia.
    -Nawzajem.
    Na szczęście typek mnie przepuścił i mogłam iść dalej. Po chwili zobaczyłam drzwi, dość duże co oznaczało ze to jej gabinet. Ma manie wyższości czy co? Zawsze tacy jak kazake czy hokage ja mają. Westchnęłam i zapukałam cicho.
    -Wejść
    powoli otworzyłam drzwi i od razu ją dostrzegłam. Miała jasną, zdrową cerę, śliczne orzechowe oczy które jak na moje ko były dość przemęczone, długie blond włosy które teraz zakrywały jej ogromne piersi. Miała na sobie zielono-szarą koszulkę które ładnie eksponowały jej atuty kobiecości. Uśmiechała się przyjaźnie, odetchnęłam z ulgą . To dla mnie dobry znak.
    - Witaj Nari. Spóźniłaś się dwie godziny ale i tak cieszę się że zjawiłaś się w wiosce.
    Obdarowałam ja sztucznym delikatnym uśmiechem, mam nadzieje że wyszedł mi jak naturalniej.
    -Chciałabym Ci kogoś przedstawić. To jest Kakashi Hatake, twój nowy mistrz

    OdpowiedzUsuń